Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 13 grudnia 2012

CORAZ BLIŻEJ ŚWIĘTA....

Wczoraj zapachniało w końcu świętami w naszym domu, bo w końcu upiekłam pierniczki jakoś się po prostu w tym roku nie składało. Zawsze coś wypadało a nie chciałam tez żeby całkiem robić to bez dzieciaków . Moje dwa M ochoczo przystąpiły do pracy i przez jakieś 20 minut dzielnie pomagali wyrabiać ciasto potem wykrawać pierniki. Po 20 minutach uznali ze jeszcze mają tyle rzeczy do zrobienia, ze czas pierników minął a ja zostałam przy pracy na jeszcze 2 godziny. Udało mi się  strzelić choć fotki pierników , ale sam proces lukrowania i ozdabiania zostawiłam na przyszły tydzień, bo to osobna historia, osobny bałagan. To nasze pierniczki 


 









Wczoraj było też obrazkowo, bo w końcu zmobilizowałam się i zabrałam się za pakowanie w ramki moich obrazków. Oczywiście poprawiając wszystko milion razy i jak znam siebie do świąt zrobię też jeszcze milion poprawek . Zamierzałam wszystko zrobić na gotowo ale udział Miśka sprawił, że jeszcze szybki w ramkach wymagają czyszczenia no i muszę na spokojnie pomierzyć czy obrazek jest odpowiednio ustawiony ale najcięższa praca już za mną. Wieczorami nie byłabym w stanie tego zrobić bo przy sztucznym świetle słabo widać delikatny ślad ołówka na papierze. Pochwale sie póki co tym co udało się zrobić.


Obrazki dla Zuzki





Ciasteczka dla mojego brata


Na ramkę załapały się przy okazji moje gruszki bo jakimś cudem chyba przez zaćmienie kupiłam zbyt małą ramkę na ciasteczka.




1 komentarz:

  1. Czekałam na przepis pierniczkowy i się nie doczekałam. Zrobiłam po swojemu, wymieszałam dwa różne przepisy i chyba jest dobrze, bo brzuchy nas nie bolą.
    Obrazki piękne, zresztą jak zawsze;)

    OdpowiedzUsuń