Łączna liczba wyświetleń

środa, 14 listopada 2012

NA GRUSZKOWO

Zaczęłam ten obrazek w zeszłym roku w październiku a potem jakoś nie mogłam skończyć,bo czasu mało, bo jakoś nastrój nie ten, ale w końcu się udało. Nie mogłam się oprzeć tym gruszkom, tym zieleniom wiedziałam ze muszę je kiedyś zawiesić w mojej kuchni. Obecna kuchnia jest przejściowa. Przejściowa, bo w wynajętym mieszkaniu, bo jest w niej może ułamek ułamka tej mojej wymarzonej kuchni , przejściowa, bo przechodnia, ale kiedyś kiedyś zamknę tę przejściowość za sobą. Obrazek już lubię, bo im dłużej patrzę na te gruszki tym bardziej je lubię, bo trochę takie jak ja zielone twarde a w środku słodkie i soczyste. Szkoda tylko, że zdjęcia nie oddaje tak do końca ich uroku a może to tylko mnie się tak wydaje. W sieci są tysiące obrazków, które mówią, krzyczą, wrzeszczą do mnie wyszyj mnie, musisz mnie wyszyć, musisz mnie mieć  tym razem wygrały gruszki co następnym .....

1 komentarz: