Zaczęłam ten obrazek w zeszłym roku w październiku a potem jakoś nie mogłam skończyć,bo czasu mało, bo jakoś nastrój nie ten, ale w końcu się udało. Nie mogłam się oprzeć tym gruszkom, tym zieleniom wiedziałam ze muszę je kiedyś zawiesić w mojej kuchni. Obecna kuchnia jest przejściowa. Przejściowa, bo w wynajętym mieszkaniu, bo jest w niej może ułamek ułamka tej mojej wymarzonej kuchni , przejściowa, bo przechodnia, ale kiedyś kiedyś zamknę tę przejściowość za sobą. Obrazek już lubię, bo im dłużej patrzę na te gruszki tym bardziej je lubię, bo trochę takie jak ja zielone twarde a w środku słodkie i soczyste. Szkoda tylko, że zdjęcia nie oddaje tak do końca ich uroku a może to tylko mnie się tak wydaje. W sieci są tysiące obrazków, które mówią, krzyczą, wrzeszczą do mnie wyszyj mnie, musisz mnie wyszyć, musisz mnie mieć tym razem wygrały gruszki co następnym .....
Niesamowicie piekne.. Nawet czuje ich zapach..:P
OdpowiedzUsuń