No i uległam namowom będę pisać bardziej dla siebie ale jak ktoś poczyta, skomentuje, doradzi też miło. W razie W zostanie dla potomności. O szaleństwach młodości nie będzie, bo to trzeba by być młodym i szalonym. O podróżach też nie, bo póki co odkładam to listę rzeczy które zrobię kiedyś. No to będzie o życiu tylko nie o życiu filozoficznie i zadęciem, ale o codzienności o radościach, smutkach i obiedzie :D
Zatem bloga uważam za powołanego do życia.
haha BOSKO....!!!!!
OdpowiedzUsuń