Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 27 października 2013

PREZENT

Dzisiaj nie będzie ani haftowo ani kulinarnie dzisiaj się pochwalę prezentem, który dostałam od męża. Prezent mnie zachwycił od pierwszego wejrzenia i po prostu uwielbiam go a raczej je. Pokaże zaraz co to.
Jakoś moim ulubionym został od razu ten kubeczek.

Teraz jak dopada mnie taka tęsknota, że dech odbiera a łzy do oczu ciśnie to robię sobie ciepłą herbatkę, zamykam oczy i po przez góry, doliny i morza pędzę choć w myślach przytulić się do męża.

wtorek, 22 października 2013

SZYBKI MAKARON

Dawno nie było o niczym do jedzenia a ja przecież kocham gotować. Zresztą porywa mnie wszystko związane z kuchnią przyprawy, akcesoria  i nawet obrazki uwielbiam najbardziej wyszywać te z motywami kuchennymi.
Przepis na bardzo szybki makaron
500g makaronu ja najczęściej używam muszelek
0,5 kg pieczarek
1 duża cebula
1 łyżeczka masła
olej
2 topione serki takie długie ( najlepiej ziołowe z mlekovity)
sól pieprz ulubione przyprawy

Pieczarki oczyścić pokroić w plasterki, półplasterki jak kto lub podsmażyć na oleju z dodatkiem masła. Jak tylko puszczą wodę to dorzuć na patelnię cebulę pokrojoną w kostkę, przyprawić czym się lubi  i dusić wszystko aż wyparuje cały płyn a pieczarki z cebulą zaczną się leciutko rumienić. Jak już będą właśnie takie, dolać tyle wody żeby przykryła pieczarki i wrzucić podzielony palcami albo pokrojone w kostkę serki. Sos jest gotowy jak tylko serki się rozpuszczą. Ugotować makaron dodać sos i gotowe. Ja sypię na wierzch zielona pietruszkę, ale nie jest konieczna. W wersji "na bogato" można dodać do sosu podsmażoną pierś z kurczaka albo gotowaną szynkę. Zdjęcia niestety brak, bo moje dzieciaki tak uwielbiają taki makaron, że nim zdążę zrobic fotkę to już nie ma czemu.
Smacznego

TROSZKĘ ZAGINĘŁAM

Znowu wsiąkłam gdzieś w codzienność i bardzo długo mnie nie było no tak wyszło. Wydaje mi się że im dłużej nie pisze tym trudniej przełamać się. Pisać może nie pisałam ale haftować nie przestałam to moja prywatna odskocznia od wszystkiego skupiam się tylko na tym. Z igła w ręku zapominam o całym świeci o nieumytych naczyniach, ubraniach do prasowania, tęsknocie za mężem, bo tak dalej tęsknię. Był teraz w październiku przez całe 6 dni spędziłem fajny czas tylko jakoś ciężej teraz wdrożyć się w swoją wypracowaną tygodniami rutynę. Na dodatek jak mam wybierać to jednak wolałam odliczać dni do przyjazdu ukochanego (wypada tak jeszcze pisać o mężu po 8 latach małżeństwa) niż jak teraz od jego wyjazdu. Miotam się wśród miliona myśli oby olśniło mnie któregoś dnia.

Skończony obrazek dla mamy
O taka sobie zakładka do książki
Ostateczny wygląd metryczki
Powstało też szyjątko w postaci torby na poduszkę i kocyk do przedszkola. Dziwny wymysł urzędników nawet jak dzieci nie śpią w przedszkolu kocyk i poduszka mają być



A teraz powstają sobie o taka sówka
i jeszcze reprodukcja obrazu który mi sie podoba i już